Post
autor: prostak » niedziela, 1 lipca 2007, 07:45
TAKI SOBIE URZĄD MORSKI
Podszedł do mnie pewien gość, wie że jestem działaczem społecznym na rzecz ludu i tak mówi do mnie, cytuję:
- "Panie Zygmuncie, tam dopiero jest (w środku) urzędzik morski"!
Mówię, że chyba nie. Nie wierzę. Przekręty? Przecież oni wszyscy chodzą na spowiedzi, przyjmują komunię, nie, nie wierzę. To nie PRL. Teraz jesteśmy w cywilizowanym świecie unii E., wszyscy o nas dbają, troszczą się, pomagają. Widzisz pan ile rozdają pieniędzy, i to za darmo! No opiekę mamy na pewno lepszą niż ze strony Związku Radzieckiego. Tamci tylko "radzili" dlatego nazywali to "Kraj RAD":
Rad-ziecki pierdoła
poszedł do przedszkola.
O, widzisz pan jak się zrymowało, 6-sylabowa fraszka. - A ile panu sypnęli z tej unii E...? Bo ja od nich nigdy nie dostanę, bo byłem przeciw. Proszę pana nie trzeba być mądrym, tylko wystarczy co mówi i co robi mój "DZIDZIUŚ". Dla przykładu magister Kwaśniewski, on mówi, idziemy na prawo, to ja wtedy idę na lewo. Jeśli on, wówczas powiedziałby, że nie idziemy do unii E. to ja bym poszedł. Proste? Po co szkoła, wystarczy wybrać sobie ulubionego lub nieulubionego, i tak z nimi współpracować, żyć. Spróbuj pan, wtedy nigdy się nie pomylisz na wyborach.
Z wesołego miasteczka
Zygmunt Jan Prusiński
1 lipca 2007 r.